W grudniu, z okazji 95-lecia naszej szkoły, nauczycielki: Ewelina Martoś – Wyrwał, Justyna Pyka, Martyna Smaga oraz Emilia Maciejczyk ogłosiły konkurs „Moja szkoła w oczach moich rodziców i dziadków”.
Konkurs został przeprowadzony w dwóch kategoriach. Uczniowie klas 1-4 mieli za zadanie wykonać pracę plastyczną, natomiast uczniowie klas 5-8 – napisać relację, wspomnienia lub wywiad z rodzicami, dziadkami lub innymi absolwentami naszej szkoły.
Komisja miała niełatwe zadanie do wykonania wybierając najlepsze prace, zwłaszcza w drugiej kategorii. Wspomnienia szkoły były niezwykle interesujące oraz wzruszające. W zgłoszonych pracach przedstawiono szkołę, jakiej dziś obecni uczniowie nie znają.
Decyzją jury w kategoriach klas 1-4 wyłoniono zwycięzców:
Im. – Aleksandra Dudek (klasa 3d)
IIm. – Patrycja Robak (klasa 2a), Oliwia Kossakowska – klasa 1d
IIIm. – Oliwia Jamróz (klasa 2b), Sandra Banaśkiewicz (klasa 3d), Bartosz Pasoń (klasa 3d)
W kategorii klas 5-8 nagrodzono następujące osoby:
Im. – Oliwia Wojtaszewska (klasa 6d)
IIm. – Aleksandra Szczecińska (klasa 7c), Piotr Szymański (klasa 6d)
IIIm. – Aleksandra Turczyńska (klasa 6d), Szymon Jaszewski (klasa 7c), Adam Marcinkowski (klasa 6d)
Wyróżnienie: Marcel Rak, Karolina Koćwin, Jakub Pośpiech
Zwycięzcom gratulujemy, nagrody zostaną wręczone przed uroczystościami obchodów 95-lecia naszej szkoły. Zwycięskie prace zostaną zamieszczone w Kurierze Jedynki oraz monografii poświęconej naszej szkole.
Fragmenty pracy Oliwii Wojtaszewskiej – wywiad z babcią Bożeną.
„- Babciu, w jakich latach chodziłaś do naszej szkoły?
– Oliwio, naukę rozpoczęłam w 1954, a skończyłam w 1958 roku.
– Czy pamiętasz nazwiska swoich nauczycieli?
– Tak, niektórych nauczycieli pamiętam. Języka rosyjskiego uczyła mnie pani Jacuńska, matematyki – pani Sacharz, historii – pan Murzynowski, a dyrektorem szkoły była wtedy pani Putzlacher.
– Ilu uczniów było w tamtych czasach w klasie, babciu?
– Było nas ponad czterdzieścioro, dokładnie nie pamiętam. Dziewczynki siedziały po jednej stronie klasy, a chłopcy po drugiej.
– A jak wyglądała sala lekcyjna, czy tak jak dzisiaj?
– Wnuczko, sala wyglądała zupełnie inaczej. Były drewniane ławki razem z siedziskami, w rogu sali stał piec, w którym palono, żeby było ciepło. Pośrodku klasy było przejście dla nauczyciela, który w trakcie lekcji siedział na podwyższeniu zwanym katedrą.
– Jak wyglądały przerwy między lekcjami?
– W czasie przerwy nie wolno było krzyczeć ani biegać, tylko spacerować wkoło korytarza parami.
– Jak chodziliście do szkoły ubrani?
– To były trudne czasy, nie mieliśmy tylu ubrań co dzieci teraz. Obowiązywały granatowe fartuchy z białym kołnierzykiem.”
(…)
„- Czy dobrze wspominasz swoją szkołę, babciu?
– Owszem, dobrze wspominam swoją szkołę, ponieważ dzieci szanowały się, pomagały sobie nawzajem. Była między nami solidarność. Miałam kilka koleżanek, z którymi utrzymuję kontakt do dziś. To jest faktycznie prawdziwa przyjaźń.
– Czy nauczyciele stosowali jakieś kary za niegrzeczne zachowanie?
– Owszem, nie wolno było rozrabiać na lekcjach, bo były różne kary, na przykład klęczało się na grochu lub dostawało linijką po rękach.”
(…)
„- Babciu, czy dzisiejsza młodzież bardzo różni się od waszej, tzn. z czasów twojej młodości?
– Tak, wnusiu, bardzo się różni. Nas interesowały zabawy na powietrzu, w grupie chodziliśmy na łąki, graliśmy w klasy i inne gry sprawnościowe. Czytaliśmy dużo książek, braliśmy udział w różnych kołach zainteresowań, które oferowała szkoła. A teraz dzieci siedzą z nosami w telefonach, tabletach i komputerach.
– Babciu, na koniec jeszcze jedno pytanie. Kim chciałaś zostać w tamtym czasie?
– No cóż, moje marzenie nie spełniło się. Chciałam tańczyć w balecie, ale moje marzenie było nieosiągalne ze względów finansowych rodziców.
– Babciu, widzę łzy w twoich oczach, czy wszystko w porządku, dobrze się czujesz?
– Tak, wszystko jest okej, tylko trochę się wzruszyłam. Wróciły wspomnienia z beztroskich lat szkolnych. Wnusiu dziękuję ci za ten wywiad, bo przypomniałam sobie jak to cudownie być młodym człowiekiem. Wtedy świat stoi przed tobą otworem.”
Praca Aleksandry Dudek